| Źródło: Fot. Freepik.com
Zaczynają się zbiory truskawek. Można na nich nieźle zarobić
Wybór metody rozliczenia za zbiory – czy to stawkę godzinową, czy za łubiankę – różni się w zależności od plantacji i może istotnie wpłynąć na ostateczne zarobki zbierających.
Kilka złotych za kilogram
Zainteresowanie zbieraniem truskawek w Polsce w dużej mierze zależy od proponowanych stawek. W ubiegłym roku plantatorzy płacili za dwukilogramową łubiankę do 10 zł. W tym roku stawki za łubiankę wahają się od 2,5 zł do 5 zł.
Jak widać, pensja zbieraczy może się istotnie różnić w zależności od ich umiejętności oraz szybkości. Najwydajniejsi zarabiają nawet 600 zł netto dziennie. Czyli nawet na dorywczej pracy sezonowej można solidnie dorobić do domowego budżetu.
Kilkadziesiąt złotych za godzinę
Plantatorzy często sugerują, że bardziej opłacalne jest rozliczanie za łubiankę. Ich zdaniem to zwiększa efektywność zbierania i sprzyja zarówno rolnikom, jak i pracownikom.
W Polsce stawki godzinowe w zbiorze truskawek są spotykane rzadziej, ale jeśli już – wahają się od 25 do 40 zł. W Niemczech np. stawki czasami przekraczają nawet 12 euro na godzinę, czyli około 50 zł. Niektórzy niemieccy plantatorzy gwarantują miesięczne wynagrodzenie na poziomie 160–2000 euro.
Tyle kosztują truskawki
Ceny truskawek na początku sezonu są mocno zróżnicowane. W Polsce ceny krajowych truskawek na początku wahają się średnio od 26 do 28 zł za kilogram, natomiast importowane truskawki są znacznie tańsze. Kosztują około 10–14 zł za kilogram.
Eksperci przewidują, że w miarę postępu sezonu i zwiększenia dostępności owoców ich ceny mogą spaść do poziomu 10–12 zł za kilogram. Wiele zależy od warunków pogodowych oraz popytu. Niestety nieprzewidywalna pogoda często komplikuje plany plantatorów i wpływa zarówno na dostępność truskawek, jak i na zarobki pracowników sezonowych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj